środa, 19 marca 2014

Na co komu odchudzanie? Z grubym aniołkiem przez świat.

Oczywiście, warto się zdrowo odżywiać, ale jestem ogromną przeciwniczką katowania się i odmawiania sobie wszystkiego na co ma się ochotę. Podobnie jak aniołek, którego Wam dziś prezentuję- kiedy ujrzał światło dzienne, pierwszy komentarz który usłyszał to: A czemu z taką grubą dupką? 

No właśnie czemu? Bo filcu nigdy za dużo ;) A dziś dostałam ogromną dostawę toho 11/0 i nie mogę się doczekać nawlekania! :D Mam ochotę wyszydełkować sobie jakiś brązowo-fioletowo-różowy naszyjnik, bo ten, który dostałam od Inaurem noszę co drugi dzień, a to nie w moim stylu.. :D 


Oczywiście w roli głównej filc z akompaniamentem zamka, odrobiny złotej nitki i szklanego oczka. 






Nie wiem jak Was, ale mnie zmogła okropna choroba. Gorączka, dreszcze i rozdzierający kaszel. Liczę jednak, że szybko wrócę do formy i tego życzę wszystkim innym choruszkom. 
A teraz zmykam do historii sztuki, nawlekania i szycia wróbelka na zamówienie. ;)

Zostały już tylko dwa dni zapisów na candy!!!

4 komentarze:

  1. Fajny pomysł:) I nic to tam, że tłuściutki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba taki anioł Plus Size! Wracaj do zdrowia i przede wszystkim pokazuj co wyczarowałaś z jedenastek!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba mi się już na oczy rzuca, przez dłuższą chwilę myślałam, że skrzydełkiem jest ten ślimak z zamka i zastanawiałam się, czemu aniołek jest garbaty, dopiero dogłębna analiza zwrotu "szklanego oczka" uświadomiła mi mój błąd. ;) Taki opalony ten aniołek, że się tak wyrażę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanego ciała (znaczy filcu) nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie miłe słówko :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...