poniedziałek, 24 marca 2014

Wyniki wiosennego candy!

Mam ostatnio bardzo duże zamieszanie w rodzinie, więc przepraszam Was za opóźnienia. Nie miałam czasu, ani głowy żeby robić relację zdjęciową, czy filmową, tak więc..
Gratuluję Sylwii Redlińskiej (zgłoszenie przez facebooka) i czekam na wiadomość co do wyboru broszki. :) 
Czekam tydzień, a potem losuję dalej, choć mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby :)


Życzę Wam szybkiego przybycia wiosny!

czwartek, 20 marca 2014

Ostatnie chwile na zapisy!! :)

Przypominam, że jutro o godzinie 24:00 zamykają się zapisy na moje wiosenne candy, w którym nagrodą jest broszka uszyta według Waszego autorskiego pomysłu!!


Czekam na ostatnich śmiałków! :)

środa, 19 marca 2014

Na co komu odchudzanie? Z grubym aniołkiem przez świat.

Oczywiście, warto się zdrowo odżywiać, ale jestem ogromną przeciwniczką katowania się i odmawiania sobie wszystkiego na co ma się ochotę. Podobnie jak aniołek, którego Wam dziś prezentuję- kiedy ujrzał światło dzienne, pierwszy komentarz który usłyszał to: A czemu z taką grubą dupką? 

No właśnie czemu? Bo filcu nigdy za dużo ;) A dziś dostałam ogromną dostawę toho 11/0 i nie mogę się doczekać nawlekania! :D Mam ochotę wyszydełkować sobie jakiś brązowo-fioletowo-różowy naszyjnik, bo ten, który dostałam od Inaurem noszę co drugi dzień, a to nie w moim stylu.. :D 


Oczywiście w roli głównej filc z akompaniamentem zamka, odrobiny złotej nitki i szklanego oczka. 






Nie wiem jak Was, ale mnie zmogła okropna choroba. Gorączka, dreszcze i rozdzierający kaszel. Liczę jednak, że szybko wrócę do formy i tego życzę wszystkim innym choruszkom. 
A teraz zmykam do historii sztuki, nawlekania i szycia wróbelka na zamówienie. ;)

Zostały już tylko dwa dni zapisów na candy!!!

poniedziałek, 17 marca 2014

Czy to już wiosna? W to mi graj.

Dowiedziałam się dziś, że zostało mi około 20dni szkolnych do matury- straszne? Trochę, ale wspaniale czuję się z myślą, że ten rozdział powoli zbliża się do końca. Czuję gęsią skórkę nie tylko dlatego, że mam 37C gorączki, ale też na myśl, że tak niewiele brakuje do 'mojej chwili prawdy'. Póki co czekam na kuriera z 1/3kg TOHO 11/0. Jak się pewnie domyślacie- wciągnął mnie szeroko pojęty beading. Nauczyłam się podstaw ściegu peyote i próbuję swoich sił w wszelkich koralików wymagających technikach, a za miesiąc lub dwa przy odrobienie szczęścia spróbuję swoich sił w sutaszu. :)

Dziś kolejna koralikowa bransoletka w kolorze pięknego, wiosennego, czystego nieba, na które niecierpliwie czekam. Bransoletka na 6 w rzędzie z Toho 8/0 połączenie efektu milky i srebrnego środka- pięknie się mieni. 






Przypominam, że już za kilka dni koniec mojego wiosennego candy! Zapraszam Was serdecznie!! :)


I jeszcze jeden pozytywny akcent na koniec- zobaczcie jaki piękny licznik wpadł mi dziś w oko!

wtorek, 11 marca 2014

"Mea culpa- nie mogę się powstrzymać"- z pamiętnika nadwornej Sroki.

Przyznaję się bez bicia, nie mogę przestać koralikować. Nawlekam sekwencje w oglądając Wielkich Malarzy, a potem szydełkuję, szydełkuję, szydełkuję, szydełkuję. Wiec powstały dwie nowe bransoletki. Pierwsza to misz-masz z koralików silver lined 8/0 błękity, szafirki, malinki i fioleciki- jak dla mnie paleta żywcem z koszyka leśnych owoców. Co ja bym dała żeby się napić takiego pysznego, letniego koktajlu owocowego. 





 Druga bransoletka, którą wszyscy po kolei określają mianem wężowej skóry i faktycznie, wzór w zestawieniu z tymi kolorami- pasuje. :) Tak jak przy poprzedniej bransoletce, błyska serduszko swarovskiego. Ale ze mnie sroka, nie mogę się nacieszyć kolorami i refleksami :)



Przyznaję mam manię fotografowania swarovskich, bardzo, bardzo chciałabym pokazać Wam te wspaniałe rekleksy.



Która się Wam bardziej podoba? Może chcecie polecić mi jakieś ciekawe sekwencje- choć na razie przy takich zbyt długich wymiękam. :P Zrobiłam dziś jednego grubasa z 8/0 na 8koralików w rzędzie. Jest cudowny! Może niedługo zasłuży na zdjęcia. ;)

Udanego tygodnia!!

niedziela, 9 marca 2014

"Jeżeli ktoś coś umie i Ty możesz się tego nauczyć"- sama prawda!!!

Mniej więcej takie motto przeczytałam dwa lata temu w artykule w jakiejś gazecie. I do tej pory powtarzam je sobie za każdym razem gdy stawiam sobie nowy cel. Tak też było tym razem gdy po raz pierwszy chwyciłam za szydełko i po raz dziesiąty prułam począteczek koralikowej bransoletki. Trwało i trwało zanim doszłam do wprawy i zaczęłam robić bransoletki jedną za drugą. Oj, jest to rzecz uzależniająca, coś niesamowitego. :D Tak więc na wiosnę pokażę Wam kolekcję kwiatów + bransoletek dodatkowo ozdobionych kryształkami swarovskiego. Póki co tylko mała zajawka- bransoletka, która poszła w świat z okazji Dnia Kobiet i jest teraz noszona przez na prawdę fantastyczną dziewczynę. :)

 Uchwycenie blasku swarovskiego jest niesamowicie trudne.. Myślę, że po części mi się to udało.





Bransoletka z toho 8/0 i nic więcej Wam nie powiem bo nie znam się na fachowym nazewnictwie. :D Dwa fioleciki silver-lined i jeden bodajże milky. Oj, nie śmiejcie się ze mnie.. Poprawię się bo zrobiłam ogromne zamówienie na toho 8/0 i koralikuję dalej! Szkoda, że zamówiłam za mało końcówek do wklejania..

Jak Wam minął Dzień Kobiet? Pochwalcie się prezentami :)




czwartek, 6 marca 2014

Dumni jak paw- mówmy co nam nie pasuje.

Tytuł jest oczywiście nawiązaniem do broszki, którą chcę Wam dziś pokazać, ale niesie też za sobą coś znacznie ważniejszego. Każdemu znana jest sprawa konfliktu na Ukrainie- mimo to, ciągle spotykam się z osobami nieświadomymi w takim stopniu, że dosłownie mnie zatyka. Wiem, że większość z nas nie jest w stanie nic zrobić, można przekazać pieniądze, można wesprzeć modlitwą- jestem jednak w stanie zrozumieć, że niektórzy nie mogą zaoferować nawet tego i nie wynika to z ich złej woli. A więc w czym rzecz? Czego oczekuję od każdego rozmówcy? Świadomości. Nauczyłam się już, że nie warto tracić nerwów na setki głupawych komentarzy na facebooku, czy innych portalach internetowych. Ludzie świetnie czują się jako anonimowe jednostki- a jeszcze lepiej jako anonimowy tłum. Napatrzyłam się na to gdy głośno było o Trynkiewiczu, teraz nie lepiej jest z Ukrainą. Po co wychodzili an ulicę? Sami się prosili? Serio? Apeluję do każdego anonima, któremu na język ciągną się złośliwe i głupawe (to mało powiedziane) komentarze- STOP. Jeżeli nie jesteście w stanie pojąć cudzego zachowania, albo jeżeli nie wysililiście się nawet na tyle aby dokładnie je przeanalizować- STOP. 

Jestem czasami na prawdę zmęczona takimi bezmyślnymi komentarzami- również pod Doceńmy Rękodzieło lubią wypowiadać się osoby, które mają nikłe pojęcie o sprawie, a do tego (śmiem sądzić) nie znoszą własnej pracy i boli ich sama myśl, że ktoś mógłby zarabiać przyzwoite stawki robiąc to co kocha i cytując anonima "W wygodnym fotelu w domu". 

No, wygadałam się, teraz przejdę do przyjemniejszej kwestii- prezentu na Dzień Kobiet, który już niedługo będzie nosiła szczęśliwa nowa właścicielka. 


Ta super-turkusowa broszka powstała na wyzwanie z Szuflady o motywie pawiego pióra, zgłosiłam jednak inną broszkę (stety/niestety bo nie wygrałam). Tak czy siak jestem z niej dumna i cieszę się, że komu innemu też się spodobała. Uszyta jest na wzór pawia, którego już u mnie widzieliście- tylko kolorki inne no i trochę więcej doświadczenia w szyciu tych broszek. ;)








Mam nadzieję, że i Wam paw się spodoba i że zawsze będziecie mieli odwagę by mówić co na prawdę myślicie. 


wtorek, 4 marca 2014

Zawijamy wiosennie czyli szafirowa łąka.

Dziś jedna z moich ukochanych broszek- szafirowy kwiatek (skończyła mi się ta cudowna wełna!!!), który przyozdobiłam zrecyclingowanym pierścionkiem z brązu. Pierścionek miał pogiętą obrączkę i był za duży, otrzymał więc drugie życie.. :) Zamek jest w kolorze bardzo bliskim metalowemu zwijaskowi. Broszkę szczerze pokochałam i wisi na tablicy korkowej, a ja zastanawiam się czy 'ryzykować' zabieranie jej na szkolne jarmarki. :P

W najbliższych dniach pokaże Wam serduszka swarovskiego, które powstały na Dzień Kobiet jako wspaniałe, błyszczące prezenty dla grupy wyjątkowych dziewczyn. :) Przyjdzie również do mnie ogromna paczka koralików- nauczyłam się robić sznury koralikowe na szydełku i na wiosnę powstaje już coś na kształt zarysu kolekcji, którą pewnie pokażę na blogu. :) Ale na to jeszcze będzie czas.











Poprzedni tydzień był ciężki, ale kiedy myślę, że zostały mi dwa miesiące do matury, grr! No przyznaję bez bicia- mam mniej czasu na bloga. ;)

Przypominam jednak o candy! Miło mi widzieć, że regularnie dopisuje się ktoś nowy! Mam nadzieję, że chętnych i pomysłów nie zabraknie!! :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...